-

pirks : "bystry i zacny aż do poczciwości"

Koncentracja życia wokół czegoś, czyli o zniewoleniu

Jednym z osiowych objawów uzależnienia jest koncentracja życia wokół picia/zażywania/grania. Przejawia się ona w ten sposób, że osoba, której system kontroli uległ upośledzeniu, coraz większą część swojego czasu poświęca na zażywanie czegoś i wszystko, co jest z tym związane. Będzie więc to nie tylko organizowanie dogodnych warunków i okoliczności do spożywania, ale także dbanie, by dojść do siebie w momencie, w którym znów trzeba wracać do rzeczywistości i normalnego funkcjonowania. Zapewne wkrótce i to przestanie się udawać, jednak to już osobny temat. Istotne, że w uzależnieniu tak właśnie się dzieje, a ponieważ każda doba ma nie więcej niż dwadzieścia cztery godziny, wszystko to odbywa się kosztem innych, dotychczas stojących wyżej w hierarchii potrzeb. Zarówno tych ze szczytu piramidy, jak i podstawowych. Zaczyna się więc zaniedbywanie pracy, snu, aktywnego wypoczynku, zainteresowań, rozrywek, rodziny, przyjaciół itp. One wszystkie - zazwyczaj nieświadomie - coraz bardziej jawią się osobie uzależnionej jako mniej atrakcyjne.

Co gorsza, faktycznie takimi się stają.

Alkohol/narkotyki/hazard monopolizują rynek dostępnych przyjemnych doznań do tego stopnia, że w pewnym momencie ofiara tej hegemonii nie myśli już o niczym innym, jak tylko o napiciu się/wzięciu/zagraniu. Warto w tym miejscu dodać, że dotyczy to nie tylko tych uzależnionych, którzy piją codziennie lub często. Przecież także ci, którzy potrafią zachowywać abstynencję tygodniami lub miesiącami, tak naprawdę niejednokrotnie codziennie - a już szczególnie doświadczając czegoś trudnego i nieprzyjemnego - krążą myślami wokół dnia, kiedy wreszcie znów się napiją/wezmą/zagrają. Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do ostatniego, zachęcam do zastanowienia się, czy ma gdzieś w głowie zaplanowane, kiedy na przykład wciągnie do nosa kilka kresek i  poczuje tę niesamowitą energię, jasność myślenia i siłę. Zakładając, że nie ma problemu z kokainą, jest to praktycznie wykluczone. A osobnik, któremu tzw. koks konkretnie zdemolował już układ nagrody sprawiając, że w porównaniu ze stanem po jego zażyciu wszystko wydaje się blade, niewątpliwie będzie miał go cały czas - tu w sensie alegorycznym - w głowie.

Tak oto - jak zwykle w pewnym uproszczeniu - rysuje się koncentracja życia wokół pica, brania lub np. grania.

Wspominam dzisiaj o niej z powodu niedawnej sesji z jedną z moich pacjentek, podczas której podzieliła się ze mną swoją obserwacją, że choć przyjmowana przez nią ilość klientek (jest kosmetyczką z zawodu) utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie, dopiero odkąd odstawiła alkohol, opuściło ją też poczucie, że nie ma na nic chęci ani czasu. Dotąd była przekonana, że jest to wynikiem przepracowania i najwyżej w niewielkim stopniu wiąże się z - jak to nazywała - drinkowaniem. A i to tylko wtedy, gdy mocno z przesadzi. Była szczerze zaskoczona odkryciem w jakiej iluzji żyła przez lata nie dostrzegając wydawałoby się oczywistego związku między regularnym znajdowaniem się pod wpływem alkoholu a sprawnym radzeniem sobie z codziennymi zadaniami.

Przykład ten pokazuje, że skutki koncentracji życia wokół substancji psychoaktywnej dotyczą nie tylko strat jakich doświadcza się będąc bezpośrednio pod ich wpływem i w okresie odstawienia, lecz rzutują na całe funkcjonowanie człowieka. Nie tylko wypaczając obraz rzeczywistości i siebie, ale także zmieniając priorytety. Już to wystarczy, by każdy nałóg traktować w kategoriach zniewolenia.



tagi: uzależnienia  nałogi  mechanizmy 

pirks
9 lutego 2025 07:56
31     962    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @pirks
9 lutego 2025 09:00

Alkohol/narkotyki/hazard monopolizują rynek dostępnych przyjemnych doznań do tego stopnia, że w pewnym momencie ofiara tej hegemonii nie myśli już o niczym innym, jak tylko o napiciu się/wzięciu/zagraniu. - doskonałe podsumowanie uzależnienia. Uzależnieni będą zawsze twierdzić, że mają kontrolę nad używka, ale już nie mają. Do powyższych dodałabym komputery/telefony i pornografie. 

 

zaloguj się by móc komentować

pirks @pirks
9 lutego 2025 09:02

Tak, po prostu wszelkie uzależniania behawioralne. 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @pirks
9 lutego 2025 09:14

Tak właściwie to każdy z nas jest w jakimś stopniu uzależniony od czegoś. Już ojcowie pustyni zauważyli, że nie da się w życiu doczesnym całkowicie na 100% oderwać od egoistycznych przywiązań.

 

zaloguj się by móc komentować

pirks @Kuldahrus 9 lutego 2025 09:14
9 lutego 2025 09:53

Teoretycznie tak. W praktyce uzależnienia od substancji psychoaktywnych lub na przykład hazardu raczej wykraczają poza to, co możemy rozumieć pod pojęciem "egoistyczne przywiązania". 

zaloguj się by móc komentować

stachu @pirks
9 lutego 2025 11:12

Kilkadziesiąt lat temu byłem blisko do uzależnienia od hazardu. Kierownik poszedł na urlop i postanowiliśmy z kolegami, że jak godzinkę zagramy w pokera w czasie pracy, to firma się nie zawali. Stawki nie były wysokie, ale emocje były. Po trzech, czterech razach już oczekiwałem i chciałem grać kolejnego pokerka. Na szczęście tak się złożyło, że wygrywał tyko jeden i pozostali nie chcieli grać. Po kilku dniach bez gry, to napięcie i oczekiwanie mineło.

zaloguj się by móc komentować

Adriano @stachu 9 lutego 2025 11:12
9 lutego 2025 11:19

Miałem podobne doswiadczenie.Potrzebowałem dorobić  trochę gorosza.Multi Multi,tabele analizy wyników,prawdopodobieństwa.Pół roku ciągłej obserwacji.Czasami zagrałem.Udało się raz.Kilka tysięcy zł do przodu po odliczeniu zainwestowanej kasy.I dałem spokój z tym.Tak od razu.Na szczęście,bo bym na pewno stracił to co wygrałem.Czy jednak wygrałem?Przecież straciłem czas a czasu nie kupię.

 

zaloguj się by móc komentować

valser @pirks
9 lutego 2025 12:02

Patrze na te "zagrozenia cywilizacyjne" i jestem sceptycznie do tego nastawiony. Wszyscy dookola czyms strasza - wojna, cenami pradu, najazdem mozulmanow, zydowskimi bankierami, ociepleniem klimatu, uzaleznieniem od alkoholu i od innych substancji. Tutaj bardzo latwo wpasc w paranoje. Jak sie codziennie pije kawe i je chleb, a do tego mysli o tym, to wedlug tych kryteriow jest sie czlowiem uzaleznionym, bo wypija sie 15 kaw dziennie. 

W internetach jest teraz wysyp alkoholikow, ktorzy probuja zmonetyzowac swoja degeneracje, cisnac rozne rodzaje pomocy terapeutycznej. Jesli sie nie zawala terminow, nie robi dziwnych ruchow typu - sprzedaje meble, zeby miec na flaszke, to wszystko jest dozwolone w ramach rozszadku. Czlowiek nie wielblad, napic sie musi.

zaloguj się by móc komentować

stachu @valser 9 lutego 2025 12:02
9 lutego 2025 12:13

Polacy są "uzależnieni" od chleba i ziemniaków, co dzień przez prawie całe życie.

zaloguj się by móc komentować

valser @stachu 9 lutego 2025 12:13
9 lutego 2025 12:14

Panie kochany. Chinczycy to jedzo ryz na sniadanie.

zaloguj się by móc komentować

pirks @stachu 9 lutego 2025 11:12
9 lutego 2025 15:20

Uzależnienie zazwyczaj trochę czasu się rozwija, ale faktycznie można mieć do niego predyspozycje i wtedy zaczyna się problem.

zaloguj się by móc komentować

pirks @valser 9 lutego 2025 12:02
9 lutego 2025 15:23

No pewnie. Nie każdy, kto pije jest uzależniony lub się uzależni. Co nie zmienia tego, że alkohol tak generalnie szkodzi.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @pirks 9 lutego 2025 09:53
9 lutego 2025 15:25

Jasna sprawa.
Chodziło mi o to, że każdy człowiek ma jakąś słabość i potrzebuje Pana Boga żeby go ciągle ratował, podtrzymywał, prowadził. Bez tego powstaje napięcie, które czymś trzeba kompensować. Nie da się tak raz na zawsze stwierdzić, że już jestem wolny.
Moim zdaniem uzależnienie od czegoś jest takim "naczyniem" dla kompensacji tego napięcia, innymi słowy - gdyby na świecie nie było alkoholu to alkoholik uzależnił by się od czegoś innego co kompensowałoby mu to napięcie. Sam byłem świadkiem ludzi, którzy będąc alkoholikami zmienili tylko "naczynie" kompensacji(uzależnienie) na mniej wyniszczające niż alkohol, np. zamiast pić, zaczęli uprawiać sport albo przepracowywać się, ale mechanizm pozostał ten sam, bo nie dotarli do głównej przyczyny.

 

zaloguj się by móc komentować

pirks @Kuldahrus 9 lutego 2025 15:25
9 lutego 2025 15:42

Uzależnienie można rozumieć jako wyraz pewnych trudności w realizacji z zadań życiowych wynikających z określonych właściwości osoby ukształotowanych w okresie jej rozwoju. Zatem alkohol to tylko środek do celu, a nie cel sam w sobie. Przynajmniej na początku, bo wraz z rozwojem uzależnienia to się pogłębia i zmienia. 

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @pirks
9 lutego 2025 16:41

Uzależnić można się od wszystkiego i ludzie często nie zdają sobie sprawy, że siedzą w jakimś uzależnieniu po uszy. Szczególnie, że wszyscy obok mają podobnie i wydaje się to całkowicie normalne.
Najgorzej jest w sytuacji gdy uzależniony wychowuje dzieci. Wtedy nieświadomie przekazuje im swój wypaczony sposób na rozwiązywanie własnych napięć emocjonalnych. Dzieci wchłaniają jak gąbka zachowania rodziców i w przyszłości jest duża szansa na to, że będą postępować podobnie. Ich mózg ma wdrukowany sposób na życie, niestety bardzo szkodliwy. Tak ważne jest więc tropienie własnych słabości i prób ucieczki w uzależnienie, żeby przyznając się do tego i mówiąc o tym, próbować ustrzec przed tym własne dzieci.

zaloguj się by móc komentować

pirks @pirks
9 lutego 2025 16:54

Tak, również czynniki środowiskowe mają wpływ na rozwój uzależnienia. 

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @Kuldahrus 9 lutego 2025 15:25
9 lutego 2025 17:13

Grupy AA trochę na tej zasadzie działają. Alkoholicy niepijący przesiadają się z alko na inne uzależnienie, które w ich mniemaniu uzależnieniem nie jest, albo przynajmniej jest łagodniejszą/bezpieczniejszą wersją uzależnienia. 
Od Pana Boga też się można uzależnić wpadając w dewocję.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @MarekAd 9 lutego 2025 17:13
9 lutego 2025 17:41

Nie działają tak. W początkowych fazach, ludziom silnie uzależnionym czasami daje się taki zastępnik żeby mieli czym "zająć ręce", ale przedewszystkim muszą przyznać się sami przed sobą, że nie są w stanie sami sobie poradzić tak w ogóle w życiu, a nie tylko z uzależnieniem. Jak ktoś nie wierzy w Boga to radzi się takiemu człowiekowi żeby chociaż powierzył się Bogu tak jak go rozumie w tym momencie.
Oczywiście są tacy którzy upierają się do końca, że oni mają tylko problem z alkoholem i tak w ogóle to są świetni i Bóg im do niczego niepotrzebny, to terapeuci wtedy wymyślają im jakieś zastępcze uzależnienie.

 

zaloguj się by móc komentować

pirks @MarekAd 9 lutego 2025 17:13
9 lutego 2025 17:51

Nie działają na takiej zasadzie, a już na pewno nie z założenia..

zaloguj się by móc komentować

pirks @Kuldahrus 9 lutego 2025 17:41
9 lutego 2025 17:57

Jestem terapeutą i jeszcze się nie spotkałem z tym, żeby któryś terapeuta proponował komuś uzależnionemu jakieś uzależnienie zastępcze ;)

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @pirks 9 lutego 2025 17:57
9 lutego 2025 18:06

Ja słyszałem o sytuacjach gdzie psycholog zaklinał kogoś, że nie da się inaczej wyjść z uzależnienia, a pacjent się upierał, że nie i pozostanie na poziomie uprawiania sportu bo to mu pomaga i już.

Oczywiście to nie jest tak, że terapeuta sam z siebie coś proponuje, ale są tacy pacjenci co wiedzą lepiej i nie da się im wytłumaczyć, więc z dwojga złego lepiej żeby sobie pacjent biegał po tych górach, czy jeździł rowerem, niż wrócił do picia.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @Kuldahrus 9 lutego 2025 17:41
9 lutego 2025 18:32

Oczywiście, to nie jest założenie grup AA. Mówię jak to często wygląda w wymiarze praktycznym. Niepijący alkoholicy uzależniają się na przykład od pornografii i nie widzą w tym nic zdrożnego. Wydaje im się, że jest to naturalne zainteresowanie i nie jest to niczym złym. Pornografia nie zniszczy im przecież wątroby i nie doprowadzi do przedwczesnej śmierci. 
Inna sprawa, że można sobie radzić w różny sposób. Czasem zamiana ciężkiego uzależnienia na lżejsze może chwilowo pomóc, ale trzeba mieć tego świadomość.
To nie może być ucieczkowe.
Jeśli komuś byśmy gwałtem zabrali jego uzależnienie i zostawili go samego, to taki człowiek móglby sobie odebrać życie, bo nie potrafiłby skompensować  lawiny emocji, które by go nagle zalewały.

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @pirks 9 lutego 2025 17:51
9 lutego 2025 18:33

Tak, oczywiście, to nie jest założenie grup 12 krokowych. Piszę, jak to często wychodzi w praktyce.

zaloguj się by móc komentować

pirks @Kuldahrus 9 lutego 2025 18:06
9 lutego 2025 19:12

W każdym razie zamiana jednego uzależnienia na inne nie jest tym, o co chodzi.

 

zaloguj się by móc komentować

pirks @MarekAd 9 lutego 2025 18:33
9 lutego 2025 19:14

Być może tak wychodzi, ale nie jestem przekonany, że często.

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @Kuldahrus 9 lutego 2025 18:06
9 lutego 2025 19:21

Jeśli psycholog kogoś zaklina i się przy czymś upiera, to moim zdaniem lepiej trzymać się od niego z daleka.

zaloguj się by móc komentować


Kuldahrus @MarekAd 9 lutego 2025 19:21
9 lutego 2025 19:32

To nie psycholog się upierał tylko pacjent.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekAd @pirks
9 lutego 2025 19:55

Skoro mówił "że nie da się inaczej" to chyba też się upierał :)

zaloguj się by móc komentować

ArGut @Matka-Scypiona 9 lutego 2025 09:00
10 lutego 2025 14:57

"Alkohol/narkotyki/hazard monopolizują rynek dostępnych przyjemnych doznań do tego stopnia, że w pewnym momencie ofiara tej hegemonii nie myśli już o niczym innym, jak tylko o napiciu się/wzięciu/zagraniu"

A jak to terapeuta/psychoterapeuta może stwierdzić? Gdzie są narzędzia do mierzenia monopolizacji czy hegemonizacji doznań czy przyjemnych doznań.

Jak kolega będzie pracoholikiem i nie wypali to kolegi nawigatora zawodowo, to jest LOOZ.

Chyba najbardziej z komentarzy poruszyło mnie takie stwierdzenie:

Uzależnieni będą zawsze twierdzić, że mają kontrolę nad używka, ale już nie mają. Do powyższych dodałabym komputery/telefony i pornografie - Matka Scypiona.

Uważam, je za taką matczyną opinię. Matka zawsze wie co jej dziecko potrzebuje i ono już nie musi NIC sprawdzać i nigdzie indziej nie szukać doznań, bo matka je już znalazła i podała na TACY.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @pirks
10 lutego 2025 14:58

Och te przyciski ... może jestem uzależniony behawiooralnie od klikania ...

A jak to terapeuta/psychoterapeuta może stwierdzić? Gdzie są narzędzia do mierzenia monopolizacji czy hegemonizacji doznań czy przyjemnych doznań.

A jak kolega autor na to odpowie? Jakie to są narzędzia?

zaloguj się by móc komentować

pirks @ArGut 10 lutego 2025 14:57
10 lutego 2025 16:13

A jak to terapeuta/psychoterapeuta może stwierdzić? Gdzie są narzędzia do mierzenia monopolizacji czy hegemonizacji doznań czy przyjemnych doznań.

To moje obserwacje. Trochę rozmów z uzależnionymi przeprowadziłem. No i taka poetyka na użytek tego tekstu.

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować